wtorek, 22 stycznia 2013

HOW TIMES FLIES!

Ufff, co za ulga! Test rozwiązany! Jakie macie wrażenia?
Ja mam wrażenie, że nie trwał 40 minut, tylko 5!!!
Tak mi czas szybko mijał, mózg palił się, a ręce pracowicie przeszukiwały materiały pomocnicze!
Ostatnie pytania z gramatyki były skazane na porażkę - strasznie mało czasu zostało na ich rozwiązanie, choć oszczędzałam na czasie jak się tylko dało. W teście można zastosować łatwy przelicznik: 40 pytań w 40 minut = 1 minuta na 1 pytanie. Jeśli na początku udało się trochę szybciej kliknąć niż raz na minutę, to się trochę nadrabiało, ale inne pytania wyciągały ten czas w "nieskończoność" he he...
Tutaj na blogu pochwalę pisanie ... tego bloga właśnie! Dzięki prowadzeniu tego wirtualnego pamiętnika - zapamiętałam kilka słówek, które... spotkałam w teście! I nagle wydały mi się znajome :) I nie miałam wątpliwości, co do odpowiedzi!
Jak miło!
Nie obyło się też bez humorystycznych akcentów.

W moim teście (i nie tylko w moim) nie było polecenia w zadaniu 24, choć były odpowiedzi! Postanowiłam nie tracić tego punktu i strzeliłam!



Kiedyś udało mi się zestrzelić w wiejskiej objazdowej strzelnicy kwiatka z gąbki ;), niestety tym razem się nie udało. Wskazałam błędną odpowiedź. Ach, ten Sylwestrowy Chochlik ciągle "nagrzany" i w formie :)
Zaczynam go lubić i wyobrażam sobie jak mógłby wyglądać taki mały sympatyczny stworek!
Drodzy Organizatorzy, wcale mnie to nie zdenerwowało! W dobrym humorze byłam i wydało mi się to taką absurdalną, ale zabawną niespodzianką! :)
Niewtajemniczonych w szczegóły informuję, że nadrobiłam już tę odpowiedź. Organizatorzy umożliwili mi udzielenie odpowiedzi na to "feralne" pytanie. Nie wiem czy odpowiedziałam dobrze :) Ale mam nadzieję! Toruń coraz bliżej!!!
Wciąż nie tracę nadziei na toruńskiego piernika
 i fotkę z postacią Kopernika :)

Napiszcie o Waszych testach! Też jestem ciekawa!!!

11 komentarzy:

  1. Brakuje odważnych :) Test czeka. Pewnie dlatego uczestnicy milczą. A Chochlik zniknął. Chyba już na stałe. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polubiłam chochlika, zaczynam zwyczajnie tęsknić... miłe stworzonko, choć czasem złośliwe :)

      Usuń
  2. Nic dziwnego. Przez cały kurs przyzwyczailiśmy się do spokojnego zaliczania zadań. Dwa tygodnie dawało poczucie komfortu. Teraz musimy zmieścić się w 40 min. Mamy tylko jedno podejście. To prawie jak skok w przepaść, "kinder niespodzianka" (ale niepewność, co jest w środku, większa)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Doroto,

      dla systematycznego kursanta test nie będzie stanowił problemu. Pracowaliście Państwo kilka miesięcy i sam test jest tylko zwieńczeniem tej pracy. Na dzień dzisiejszy kilkanaście osób test rozwiązało. Wyniki są naprawdę niezłe. Odwagi :)

      Usuń
    2. Dziś to już chyba wszyscy zaliczyli :) Kiedy następny kurs cz. 2 ?

      Usuń
  3. Ja też mogę już się zaliczyć do grona szczęśliwców. Zdałam!!! Zgadzam się, że ograniczenie testu tylko do jednego podejścia i limit czasowy
    jest dość stresujące. Na pierwszych kilku pytaniach trzęsły mi się ręce. Dopiero jak zobaczyłam, że raczej zdążę (zaoszczędziłam
    kilka minut na początkowych pytaniach) było już spokojniej. Dość porządnie powtórzyłam teksty "czytanek" i dzięki temu zdecydowanym kliknięciem
    zaznaczałam większość odpowiedzi :) . W niektórych pytaniach kierowałam się kobiecą intuicją (która o dziwo tym razem nie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam roztrzęsione ręce, ale bardziej "rozbiegany wzrok" i ... pustkę w głowie!
      :)

      Usuń
  4. Odważyłam się, weszłam, zrobiłam... . Nie wiem, czym mój wynik można uznać za niezły, ale uważam, że test jest "na plus" dla organizatorów. Nie ma w nim nic, czego byśmy nie przerabiali w czasie kursu. Czas- 40 minut w zupełności wystarczyło. Poległam na gramatyce, ale tylko na własne życzenie. Mimo, że miałam czas, nie przeanalizowałam zdań wystarczająco. W jednym przypadku całkowicie pomyliłam zagadnienia. Mimo, to wrażenia mam pozytywne. Serdeczne pozdrowienia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 40 minut w zupełności wystarczyło? Gratuluję!!!! Gramatyka to jednak dla mnie też jeszcze niezgłębiony obszar! Tutaj jestem "zawsze początkująca" :) Zatem jak będzie nowy kurs "ogólny" to biorę z zamkniętymi oczami :) i znowu BLOGUJĘ :)

      Usuń
  5. Zapada cisza? :( Od soboty zaczynamy kolejną edycję. Kto nam będzie tak dowcipnie blogował? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno mi będzie tak po prostu zamknąć bloga, na pewno będzie działał jeszcze po wizycie w Toruniu.... ale co dalej? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń